Z Wielunia na antypody i z powrotem




Często powtarzane prawdy oczywiste brzmią banalnie, ale nie przestają być prawdziwe… Tak właśnie jest z mądrością przysłów, a dokładniej z jednym z nich: Cudze chwalicie, swego nie znacie. Naocznie przekonaliśmy się o tym w piątek 27 marca, odwiedzając Muzeum Ziemi Wieluńskiej w Wieluniu.
Nie trzeba wyjeżdżać do Krakowa ani Warszawy, by uczestniczyć w kulturze lokalnej, ogólnopolskiej i światowej. Wzięliśmy udział w warsztatach folklorystycznych, najpierw przypominając sobie, jak Wielki Post i Wielkanoc przeżywano w ubiegłych stuleciach, a potem próbując swoich sił w tradycyjnym zdobieniu pisanek. Pięknie się udały! Pracownicy muzeum zafundowali nam następnie podróż w czasie i przestrzeni. Oglądaliśmy wystawę archeologiczną i geologiczną (jurajskie skamieniałości), szukając klucza do przeszłości ziemi wieluńskiej i okolic. Barwnie i ludowo wspominamy pomieszczenia ukazujące życie codzienne wsi wieluńskiej. W pamięci pozostaje interaktywna wystawa poświęcona tragedii Wielunia z 1 września 1939 roku. Na drugi koniec świata przeniosła nas wystawa "Antypody znane i nieznane – kultury Indonezji i Nowej Gwinei".
Nie zabrakło oczywiście szukania wspólnych wątków związanych z Janem Długoszem, gdy tylko okazało się, że reprezentujemy szkołę podstawową pod jego patronatem. Z terenów Wielunia pochodził ojciec kronikarza, a on sam uczył się w nieistniejącym już dziś wieluńskim kościele kolegiackim, zanim stał się żakiem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przyjęto nas serdecznie i gościnnie. Ciekawie spędziliśmy piątkowy, zimny dzień – co potwierdzali w drodze powrotnej uczniowie klas piątych i szóstych oraz opiekunowie wycieczki.